środa, 23 października 2013

Rozdział 1

Zaglądałam do wszystkich pokoi by sprawdzić, jak wyglądają. Wszystkie były duże, a dwa łóżka zajmowały za dużo miejsca. Nie podobały mi się. Dobra, to ostatni pokój - musi być dobry!
Gdy do niego zajrzałam, padłam. Jest idealny! Nie za duży, nie za mały, a łóżko było pientrowe.  Od razu zamknęłam za sobą drzwi i zaczęłam się rozpakowywać. Były dwie szafki. Można było się domyśleć, że jedna dla mnie, druga dla tego kogoś. Do szafki powkładałam ciuchy i bieliznę, a na nią (bo była mała) poustawiałam zdjęcia i figurki. Ponieważ bardzo, bardzo lubię szkicować, wzięłam też cztery bloki ( co by mi na cały rok szkolny starczyło) i pięć zaostrzonych ołówków oraz jeden długopis. I, tak na wszelki wypadek temperówkę. Gdy już się rozpakowałam, wlazłam na górę  łóżka (ona będzie moja) i zaczytałam się w lektórze.
Gdy juz nie miałam chęci czytać, wróciłam do tematu współlokatora. Jaki on będzie? Czy to będzie dziewczyna, czy chłopak? Czy nie będzie zły, jeśli go naszkicuję?...
Minęło pół godziny. Zanim zaczęłam się zastanawiać, czemu jeszcze tego kogoś nie ma, ktoś zapukał do pokoju.
- Proszę! - odpowiedziałam na pukanie.
Do pokoju wszedł przystojny chłopak. Na nosie miał okulary, a jego rasa to raczej wampir (poznałam to po oczach, ponieważ nie pokazał kiełków).
- Wolne? - spytał wampir.
- T-tak. - odpowiedziałam, nieco się jąkając. Ciekawe, czy nie będzie zły, jeśli go trochę popytam.
- Jak masz na imię? - ubiegł mnie chłopak. Ja miałam o to zapytać! Po tym pytaniu zaczął się rozpakowywać.
- Jestem Lola. A ty?
- James. - ojej, jak cudownie! Zawsze chciałam poznać kogoś o tym imieniu!
- Ile masz lat? - spytałam.
- 16.
- Ja też!
- Fajnie!
Gdy chłopak skończył sie rozpakowywać, powiedziałam mu:
- Czemu wybrałeś ten pokój? Przecież on jest taki mały...
- Lubię go. Od zawsze tu mieszkam. Nigdy nikt nie chciał tu mieszkać poz mną, ale wypadało na tego, kto przyszedł do szkoły ostatni. - odpowiedział James.
- Mi też on się podoba.
- Pierwszy raz ktoś ma takie samo zdanie, jak ja.
- Hah. - zaśmiałam się i zaczerwieniłam.
- Myślisz, że nauczyciele są tu surowi? - spytałam.
- Niektórzy tak.
- Dobrze, że w zeszłym roku miałam dobrą średnią. W poprzedniej szkole byli sami surowi nauczyciele.
Chłopak siedział na krześle. Miałam na niego dobry widok, więc postanowiłam go naszkicować.
- Co rysujesz? - spytał.
- Tajemnica. - odpowiedziałam.
Na szczęście dostałam normalnego współlokatora!

____________________________________________________________________________
Wiem, wiem. Za krótki. Następnym razem będzie 100 razy dłuższy. Nie miałam co jeszcze dopisać.
Następny raczej będzie w sobotę.

8 komentarzy:

  1. Fajna historyjka,ale trochę błędów ortograficznych :( Pientrowe i lektórze. Piętrowe i lekturze ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Całkiem fajny początek ;) Jesteś zainteresowana akcją? http://okiemspectry.blogspot.com/p/upiorna-galeria.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Trochę nietypowe by chłopcy i dziewczyny mieli wspólne pokoje :P Pomysłowe :D

    OdpowiedzUsuń